piątek, 11 kwietnia 2014

skrawek piąty


„(...) ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze.”

Zawsze dokonywałam niewłaściwych wyborów. Gdy usłyszałam od Ciebie „przepraszam” powinnam dać Ci szansę. Nie zrobiłam tego . Wybrałam ciągłe oszukiwanie samej siebie. Przecież potrafię doskonale udawać. Zawsze umiałam to robić. Codziennie za moim uśmiechem kryją się setki wylanych łez. Ale przecież jestem tylko człowiekiem. Popełniam masę błędów. Upadam. Krwawię . Wstaję ,choć robię to bardzo wolno. Powoli zamykam drzwi w nadziei, że zdążysz zanim zostaną one całkowicie zamknięte. Zbliżają się egzaminy więc każdy dzień spędzam pośród książek. W moim mieszkaniu panuje ogromny bałagan. Stan mieszkania doskonale odzwierciedla moje życie. Chaos. Naukę przerywa mi rozbrzmiewający dzwonek. Otwieram drzwi. Zamieram widząc Ciebie opierającego się o framugę drzwi.  Jestem rozdarta. Gubię się we własnych uczuciach. Nie wiem czy jestem gotowa na to ,abyś powrócił .

-Antonina ,dłużej tak nie potrafię. Każdego dnia umieram . Umieram z tęsknoty za Tobą . Usycham dokładnie tak jak kiedyś zrobił to  Twój ulubiony storczyk . Nie potrafię bez Ciebie funkcjonować. – unosisz wzrok, a ja staram się nie spoglądać w Twoje przepełnione bólem tęczówki .

-Sądzisz, że ja potrafię zapomnieć o tym co zrobiłeś? Naprawdę uważasz, że jestem w stanie Ci wybaczyć? Nie potrafię Wojtek. Chciałabym wymazać to z pamięci, ale po prostu nie potrafię. Sprawiłeś ,że upadłam . Teraz najzwyczajniej w świecie krwawię zbyt mocno ,aby móc się podnieść. Nie mogę pozwolić Ci na to ,abyś wrócił. Po prostu nie mogę. Proszę Cię odejdź. – wypowiadam słowa ,które trudno przechodzą przez moje gardło .

-Doskonale wiesz, że nie potrafię odejść. Moje serce należy do Ciebie, Antosiu. Już na zawsze . – delikatnie gładzisz mój policzek

-Odejdź z mojego życia. Po prostu z niego zniknij. To jedyne o co Cię proszę. Jeśli Twoje serce należy do mnie – zniknij. Nie chcę ,abyś był częścią mojego życia Wojtku. Zaczynam nowe życie. Życie ,w którym nie ma miejsca dla Ciebie. – pomimo tak wielu wątpliwości strącam Twoją dłoń.

Słowa wypowiedziane przed chwilą zabolały Cię . Zraniły tak mocno, że odszedłeś.  Zniknąłeś z mojego życia. Zrobiłeś dokładnie to ,czego od Ciebie oczekiwałam. Po raz kolejny udowodniłeś ,że mnie kochasz. Tylko tym razem chyba powinnam była Cię zatrzymać.

"Czy dostałaś kiedyś wszystko, czego pragnęłaś? I wtedy zrozumiałaś, że nie o to ci chodziło?"

 

 
„(…) o miłości można mówić wtedy, gdy ktoś nie potrafi sobie wyobrazić życia bez drugiej osoby.”

Nie potrafię wyobrazić sobie życia bez Ciebie. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie ,że już nigdy nie zobaczę Twoich zaspanych oczu i anielskiego uśmiechu. Mogę udawać ,że wszystko jest w porządku , że jakoś sobie z tym wszystkim radzę . Ale przecież doskonale wiem ,że to byłoby bez sensu. Tęsknię za Tobą. Dopiero teraz uświadamiam sobie jak bardzo Cię potrzebuję. Właśnie teraz zdaję sobie sprawę, że to Ty kolorowałaś mój świat. Ktoś kiedyś powiedział ,że o miłość trzeba walczyć. Chcę zawalczyć. Zapukałem do Twoich drzwi. Otworzyłaś je . Wypowiedziałaś słowa ,których użyłaś jak broni. Moje marzenia się rozpadły. Pokruszyłaś moje serce w drobniutkie kawałeczki. Krwawię.
„… i jeszcze raz spojrzał w twarz swojej żałosnej samotności”
 
 
*
Dziękuję po raz kolejny . :) To już przedostatni skrawek . Być może to jeszcze nie koniec mojej blogowej przygody :) Buziaki. 

8 komentarzy:

  1. Kurcze, rozumiem, ze Tosce jest ciezko wybaczyc, ale nie powinna odprawiac Wojtka z kwitkiem ;c

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie powina tak postępować. Niech nie zostawia Wojtka tak :) http://warto-zyc-marzeniami.blogspot.com/ Zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne jest to opowiadanie *.* oni są sobie przeznaczeni i nie wiem co zrobię, jak im się nie uda ;/ pozdrawiam ! Nadzieja ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę, mam jeszcze ogromną nadzieję, że Tosia wybaczy Wojtkowi.
    Bo albo mu wybaczy, albo stanie się coś złego :(
    P.S. Zapraszam też do mnie na nowy rozdział :)
    be-my-mystery.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Przychodzą wątpliwości. Zastanawiamy się, co zrobić, by w końcu być szczęśliwą. I w chwili, kiedy znamy już odpowiedź, ponownie robimy największy błąd w życiu. Ponownie wybieramy tą drugą opcję w nadziei, że będzie ona lepsza. Ale tak nie jest.
    Tośka powinna posłuchać serca, które na pewno potrafi ponownie pokochać, zaufać, wybaczyć..

    OdpowiedzUsuń
  6. oni muszą być razem ! ;) i jak przedostatni? już?! ;<
    świetny blog ;

    OdpowiedzUsuń
  7. "Da bum tssss" hahaha okej, już się ogarniam :D Przypomniał mi się Karol z Włodim na stacji, ale już dobra :D
    No, czyli kolejny raz mamy do czynienia ze stratą być może tej jednej jedynej, wielkiej miłości przez upartość. Tośka według mnie działa wbrew sobie, tylko by zrobić na złość Wojtkowi, by pokazać jaka to jest silna. Nie wiem jak to rozegrasz, ale mam nadzieję, że będą razem, muszą.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny blog , szkoda , że dopiero teraz trafiłam tutaj .. ale przeczytałam wszystko jednym tchem . Czekam na ostatni rozdział . Cudownie piszesz ! :)

    OdpowiedzUsuń